Bracia R., którzy według Dawida
Kosteckiego w swoich agencjach towarzyskich nagrywali polityków i
biznesmenów, przez całą kryminalną karierę mogli liczyć na polskie
państwo. Najpierw policja wycięła im konkurencję na Podkarpaciu, a
później prokuratura i sąd zapewniły symboliczne wyroki. A mówimy o
gangsterach odpowiedzialnych za handel ludźmi i czerpanie zysku z
nierządu ponad pół tysiąca kobiet.
About the Podcast
Nie masz czasu czytać artykułów, a chciałbyś być na bieżąco? Posłuchaj najlepszych tekstów Onetu.